35. Bakłażan w kuchni...
Kuchnie które bardzo mi się podobają , biel i bakłażan przełamane szarym/czarnym. Jednak pytanie czy ten kolor szybko się nie znudzi...??? Ale są piękne!
Kuchnie które bardzo mi się podobają , biel i bakłażan przełamane szarym/czarnym. Jednak pytanie czy ten kolor szybko się nie znudzi...??? Ale są piękne!
Mam już projekt kuchni...tej wymarzonej . Kuchnia jest w całości biała (na zdjęciu wyszła szara), aczkolwiek nie jest to jeszcze wersja ostateczna, bo zastanawiam się nad kwestią dodania koloru. Np. czy część frontów gdzie piekarnik i lodówka nie dać w kolorze np. bakłażanu..(dodatki w salonie będą bakłażan, amarant). Boję się że z czasem mi się ten kolor opatrzy...a frontów szafek raczej się nie zmienia jak dywanu...
Kolor blatu chyba raczej będzie szary - na czarnym widać każdy okruszek. No i brakuje mi aluminiowych uchwytów - na zdjęciu są inne ale zbliżone do planowanych.
W miniony weekend (jak i tydzień jak i prawie całe nasze polskie wakacje) pogoda nie dopisywała i nasza ekipa była zmuszana każdorazowo do zakańczania prac szybciej niż planowali...a wszystko przez nagłe zachmurzenia i opady deszczu (dość intensywne)... Wczoraj i dziś roboty ruszyły z kopyta i dach jest odeskowany prawie w 3/4. W związku z tym że jutro święto - dzień wolny, mąż nie odpuszcza i dalej działamy. Ciekawe czy jutro uda się zadeskować po wierzchołek oraz kukułki. Poniżej fotki z wczoraj, dziś było zrobione dużo więcej.
Miniony weekend należał do bardzo bardzo pracowitego, cały dzień spędziliśmy na świeżym powietrzu a konkretnie na dachu naszego domku. Deskowania nadszedł czas , więc nasza dzielna ekpia w składzie: teścia, męża, szwagra oraz przyszłego teścia szwagra zabrała się ostro za robotę. Spisali się fantastycznie, szło im bardzo sprawnie. Zwłaszcza p.Edek zasuwał po dachu niczym spiderman, wręcz bez trzymanki Szwagier również super śmigał po dachu ...Były chwile grozy i napięcia, ale bardziej to ja nie mogłam patrzeć na te "dachowe pozycje" ...Chłopaki ogarniali temat i mieli wszystko pod kontrolą. Zdjęcia wkleję później - napstrykałam ich mnóstwo Ciąg dalszy prac za tydzień...
Kaszanka bezwzględnie przebiła kiełbasę i na drugi dzień zajadaliśmy się samą kaszaną