13.Przedświątecznie...
Długo nie zaglądałam na bloga....już troszkę się "zakurzył" , więc czas cosik dopisać Dużo się działo ostatnimi miesiącami, powrót do pracy po wychowawczym, no i usilne spotkania z klientami którzy oglądali nasze dotychczasowe mieszkanko które wystawiliśmy na sprzedaż. W sumie pół roku musiało upłynąć aż znalazł się "ten" klient tj. klientka i 5 lat naszego życia w naszym 2 pokojowym mieszkanku zostało przekazane w drugie ręce. Fakt że już ciążyło nam sprzedawanie tego mieszkanka bo myśleliśmy że szybciej znajdzie się klient, ale wszystko ułożyło się w pomyślnym dla nas czasie. Pod koniec listopada mieliśmy bowiem zaplanowaną przeprowadzkę do mieszkania po babci i musielibysmy płacić 2 czynsze przez pewnien czas, aż tydzien przed przeprowadzką zjawił się właściwy klient Za pieniądze z naszego mieszkanka chcemy postawić nasz dom, nie chcemy bawić się w kredyty, aczkolwiek liczymy się z tym że jakąś kwotę prawdopodnobnie będziemy musieli dobrać na wykończenie ale cóż...Trzeba zabrać się za szukanie jakiejś ekipy budowlanej oraz podciągnąć do działki prąd...prowizorka jest do zrobienia w ciągu 1 mca i koszt to 1500zł-2500zł, natomiast prąd na stałe 1680zł i czeka się rok. Żeby tylko zima długo nie trzymała, super było by zacząć budowę od 01.04.2010. To będzie nasze ciche marzenie świąteczne